Smaki Japonii

Japonia zaskoczyła mnie smakiem. Przed podróżą wydawało mi się, że kuchnia japońska to sushi, sushi i jeszcze raz sushi, no i może jeszcze zupa miso. W jak wielkim błędzie byłam okazało się dopiero w Japonii. Kuchnia japońska jest nie tylko bardzo smaczna, ale do tego niesamowicie urozmaicona. Z drugiej strony pisząc o kuchni japońskiej jako laik czuję się trochę niepewnie. Napiszę ile wiem, a resztę niech mówią zdjęcia.
Po pierwsze ramen.
Ramen w zasadzie wywodzi się z Chin, ale na zadomowił się w Japonii w XIX wieku, a  popularność zyskał dopiero po II wojnie światowej.
Najprościej rzecz biorąc jest to rodzaj rosołu z makaronem i innymi dodatkami takimi jak np. mięso, jajko, zielenina.

Jednak nie ma jednej utartej receptury, pojawia się ich wiele, a każdy kucharz ma swój najlepszy przepis. Samo japońskie słowo "ramen" określa rodzaj makaronu.




Inne rodzaje makaronu dodawanego do zup - rosołów to np. gruby pszenny udon,

bardzo cieniutki sōmen, czy też marakon gryczany soba.
Makarony podawane są głównie do zup, ale można spróbować w wydaniu z sosem lub innymi dodatkami.

Obok ramenu drugą równie popularną zupa jest miso-shiru - zupa na bazie pasty miso.

Kolejnym popularnym daniem w Japonii są pierogi gyōza, wywodzące się również z kuchni chińskiej. Gyōza wyróżnia cienkie i delikatne ciasto i sporo nadzienia często mięsnego, ale też można też spotkać z nadzieniem warzywnym. Pierożki są podsmażane i podawane przeważnie z sosem sojowym.
Największe wrażenie zrobiły na mnie jednak posiłki wielodaniowe. Pierwszy raz zetknęliśmy się z takim posiłkiem, gdy wyszliśmy ze znajomymi Japończykami wieczorem do knajpki. Na stół wjeżdżały rożne dania, ale w małych ilościach, tak, żeby każdy mógł spróbować, ale się nie objeść. Tym samym jest możliwość poznania wielu smaków. Tu na przykład frytki z tartym serem, fasolka, pikle, kapusta czy różne rodzaje mięsa



Oczywiście każda z tych porcji była jedna na nas wszystkich i to zupełnie wystarczyło. Deser dostał każdy swój, ale deserom japońskim poświęcę oddzielnego posta.
Kolejny raz mieliśmy okazję spróbować na kolację wielu potraw, gdy byliśmy w ryokanie (o tym na blogu podróżniczym). Mieliśmy tam nocleg oraz możliwość korzystania z onsenów, ale w cenie była również kolacja. Gdy przyszliśmy na kolację czekał na nas zastawiony stół z różnymi potrawami - dla każdego taka porcja.
Wyglądało fajnie, smakowało też,

ale jeszcze dobrze nie skończyliśmy, a na stół zaczęły wjeżdżać kolejne potrawy. I to nie jedna, czy dwie, ale kilka, po kolei mięsa
ryby
tempura
i inne

a na koniec oczywiście deser
Takie posiłki wielodaniowe są fajne, bo dają możliwość posmakowanie wielu dań, poznania różnych smaków, a po taką ilością nawet drobnych posiłków można się naprawdę solidnie najeść. Taki tradycyjny wielodaniowy posiłek nosi nazwę kaiseki.

Wielodaniowe zdarzały nam się też czasami śniadania, między innymi w tym ryokanie
ale też w innych miejscach


Chociaż akurat śniadania to trafiały nam się bardzo różne - od takich bogatych jak powyżej,
przez "śródziemnomorskie", chociaż nazwa kompletnie nie pasująca
po tosta z bananem i gotowanym na twardo jajkiem:

Bardzo często do śniadania podawane jest natto - czyli w skrócie mówiąc sfermentowana soja. Jest to
bardzo zdrowa potrawa, zawiera m.in. wiele witamin, błonnik, wapń, fosfor czy żelazo. Zawiera też probiotyki. Natto podawane jest w małych pojemniczkach,
a do soi dodaje się odrobinę musztardy i sosu sojowego. Wszystko razem się miesza


 i gotowe. Nie wygląda najlepiej
smak na początku też nie powala, ale po pewnym czasie można się przyzwyczaić i nawet może to zasmakować ;)
Na śniadanie można dostać też np. tofu
czy, co bardzo mi smakowało, tamagoyaki, czyli zwijany omlet japoński
zresztą podawany nie tylko na śniadanie, ale też do sushi, czy jako danie główne, poniżej z sosem
Zresztą, wszystko jedno jakie te dania by nie były, zawsze można wszystko zamówić o różnych porach, bez podziału na obiad, kolację czy śniadanie. Chcesz sushi na śniadanie, a jajko z tostem na kolację - nie ma sprawy ;)

No i oczywiście nie może zabraknąć tu kilku słów o ryżu. Występuje często jako kanapki ryżowe, czyli onigiri - kulki ryżowe z różnymi przyprawami

są one często nadziane rybami, lub innymi przysmakami. Mogą być też z jajkiem w "ubranku" z wodorostów nori
Poza tym ryż podawany jest jako dodatek do wszystkiego i do wszystkich posiłków zarówno do śniadania jak i do kolacji.


Bardzo ciekawą potrawą są też okonomiyaki
ale o tym będzie oddzielny post.
Kolejny temat - rzeka to ryby i owoce morza. Wiadomo, że bogactwo owoców morza w Japonii jest olbrzymia, gatunki ryb i innych żyjątek morskich jest wręcz niewyobrażalna. Niestety, jak już wspominałam na blogu podróżniczym nie udało nam się dotrzeć na Targ Rybny Toyosu i na własne oczy się przekonać o bogactwie skarbów morza, ale za to trafiliśmy na stary targ Tsukiji i tam choć trochę mogliśmy nacieszyć oczy przysmakami




Oczywiście kupić tam można było również świeżutkie wasabi
ale ceny warzyw i owoców były dla nas zaskoczeniem
1 kg pomidorów kosztuje 800 ¥, co daje ok 30 zł
Jednak wracając do ryb i innych owoców morza, to trochę ich pojedliśmy, np. takie wędzone


lub sushi, ale to już będzie oddzielna opowieść :)
Oczywiście na każdym kroku można kupić różne przekąski,zarówno w barach
 jak i w sklepach
I co najważniejsze, idąc do restauracji czy baru zawsze wiesz co zamawiasz, bo jeśli nie ma tam tabletów lub menu z obrazkami, to na 100 % przed wejściem do restauracji można natknąć się na wystawy ze samplami :)
Na razie tyle, ale obiecuję, że już niedługo zabiorę Was w dalszą podróż kulinarną do Japonii
cdn...

Komentarze