Kuchnia Apulii

Coś się nie mogę ostatnio zabrać do dodawania przepisów, ale ponieważ wciąż rozwijam pasję podróżniczą, podzielę się kolejnymi doświadczeniami kulinarnymi. Ponownie na tapecie Włochy. Kuchnia włoska niby prosta, proste składniki, proste przepisy, a połączenie wszystkiego w dania daje wyśmienite rezultaty smakowe.
Ostatnio byłam kilka dni w Apulii - dla niewtajemniczonych: to ten cypelek na końcu - "obcas buta". Kuchnia niby podobna jak w całej Italii, a jednak różna :)

Zacznijmy może od sztandarowego produktu włoskiego, czyli makaronów. Wiadomo, że każdy region Włoch ma swoją unikatową odmianę pasty, nie inaczej jest w Apulii. Tu królują Orecchiette - czyli po prostu uszka. Chociaż z polskimi uszkami nie mają kompletnie nic wspólnego

Jak widzicie są to małe uszka makaronowe podawane najczęściej z sosem pomidorowym (con salsa di pomodoro) albo z liśćmi rzepy (con cime di rapa). Sposobów podawania tej pasy jest mnóstwo, ale te dwa są najbardziej powszechne.
W wielu miasteczkach, a nawet w stolicy regionu - w Bari, można na ulicach, a raczej w wąskich uliczkach, spotkać panie robiące ręcznie orecchiette, i zrobione uszka suszące się na słońcu.
Właśnie w Bari trafiliśmy do restauracji na świeżym powietrzu. Na placu/alei Largo Albicocca znajduje się miejsce - restauracja typowo domowa
 gdzie nie dość, że signora sama własnoręcznie robi orecchiette


 i suszy
to jeszcze cała kuchnia zorganizowana jest na dworze:

No i oczywiście jedzenie też jest na zewnątrz :)
Zamówiliśmy domowe orecchiette z sosem pomidorowym i tartym serem


oraz polentę z solą i pieprzem obsmażaną z dwóch stron
od której nazwy "Le Sgagliozze" wzięła się nazwa restauracji.

Kolejnym przysmakiem mało popularnym w innych regionach Italii jest Panzerotto - smażone, bądź pieczone ciasto w kształcie pieroga, nadziewane najczęściej pomidorami i mozzarellą


Nadzienia bywają różne, ale dla mnie właśnie ta klasyczna wersja była idealna.
Oczywiście przekąsek tego typu jest na rynku znacznie więcej i są bardzo różnorodne


Daniem popularnym w Apulii, zwłaszcza w Dolinie Itrii są bombette - mięsne kulki, najczęściej z mięsa wieprzowego, nadziewane serem i wędliną (salami) i odpowiednio przyprawione. Nazwa nawiązuje do eksplozji smaku ;)

Z dań mięsnych warto też spróbować kiełbasek hucanica - wytworzonych z kilku rodzajów mięs ze sporą ilością peperoncino, a także wędlina capocollo - rodzaj surowej peklowanej szynki, następnie wędzonej z dodatkiem odpowiednich przypraw jak kora dębu macedońskiego czy tymianek.

W Apulii oczywiście jak w całej Italii możecie spodziewać się pysznych serów i tu dla mnie była nowość zupełna - buratta - ser z zewnątrz przypominający mozzarellę, ale w środku maślano - kremowy, bardzo delikatny, wręcz rozpływający się
Bardzo też smakował mi rodzaj pieczywa puccia di pane - mały miękki chlebek z oliwkami.

Oczywiście standardowo we Włoszech nie mogło zabraknąć bruschetty
sałatki śródziemnomorskiej
czy dań z ryb
Ostatnio mało jem słodyczy, więc mało o nich piszę ;) Lody - jak to lody włoskie - najlepsze na świecie, a z innych, najpopularniejsze były taki ciasteczka:

przeważnie bardzo słodkie, nadziewane albo nadzieniem migdałowym, albo serem ricotta, z dodatkami np. syropu klonowego.
I jak to we Włoszech, klasyczne śniadania ;)
Na koniec ciekawostka !
Wiecie, że Apulia jest największym producentem oliwy we Włoszech ?
"L'oro della Puglia", czyli złoto Apulii jest znane i popularne na całym świecie, ale z jej ilością trzeba uważać. Oliwa z tego regionu jest tak wyrazista w smaku, że kilka kropel za dużo może zdominować całą potrawę.

Komentarze